J. U. Niemcewicza pamiętniki z 1830-1831 roku
- Add feedback:
- Manufacturer: Coryllus - Klinika Języka
- Weight: 0.21 kg
-
Availability:
Jeden egzemplarz
-
Price history
- 47.00 zł
Jana Ursyna Niemcewicza pamiętniki z 1830-1831 roku
184 strony formatu A5 (15 x 21,5 cm). Broszura klejona, oprawa miękka. Klinika Języka, wyd. I, Warszawa 2024
ISBN: 978-83-67044-32-5
Jana Ursyna Niemcewicza pamiętniki z 1830-1831 roku
184 strony formatu A5 (15 x 21,5 cm). Broszura klejona, oprawa miękka. Klinika Języka, wyd. I, Warszawa 2024
ISBN: 978-83-67044-32-5
...w dzbanie jeziora drzemie chłód niebieski
i usta mówią to, co widzą oczy.
Światło szeleści, zmawiają się liście
na baśń, co lasem jak niedźwiedź się toczy...
(Tadeusz Nowak)
Historia nie musi być nudna. Historia może być (i jest) pasjonująca, jeśli tylko podać ją w odpowiedniej formie.
* * *
Fragment tekstu:
…”Dnia 29 listopada 1830 wieczór był pogodny. Wracałem piechotą przez dziedziniec Saski, wszystko było spokojnie, nie spotkałem prawie nikogo. Poszedłem do wojewodziny S. Potockiej, strapionej śmiercią ukochanej wnuczki, Natalii Sanguszkowej. Zastałem tam ks. Adama Czartoryskiego oraz Sobolewskich. Gdy książę niespodzianie wyszedł i nie wracał, pytałem, co by to znaczyło. Na ulicy słyszę wystrzały; podchorąży jeden pędzi na koniu, krzycząc: „Do broni Polacy, Moskale wyrzynają naszych!”. Zdziwiony lud, o tej porze rzadki na ulicach, nie mieszał się bynajmniej do tego, lecz żołnierze coraz bardziej się gromadzili. Nagle gen. Hauke[1] wypadł na koniu, by dowiedzieć się, co się dzieje. Wojskowi pytają, kto jedzie; Hauke nie odpowiada. Natychmiast parę wystrzałów kładzie go bez duszy na ziemi, a przy nim Meciszewskiego[2]. Siemiątkowskiego, wyjeżdzającego spod pałacu Saskiego, tenże los spotkał. Staś Potocki, chcąc burzących się żołnierzy uspokoić, ciężko raniony w kilka godzin umarł. Nowicki[3], gdy oświadcza swe imię, zapaleńcy zamiast Nowicki słyszą – Lewicki (jest to generał moskiewski), pada bez życia. Pierwszymi ofiarami rozhukanego żołnierstwa byli Polacy! Rozsiekany został i gen. Blumer za niecne w sprawach wojskowych, według rozkazu W. księcia, wyroki. Wśród Moskali poległ gen. Sass, naczelnik tajnej policji. Pospólstwo rzuca się na arsenał, gdzie było 60.000 broni i tyle samo innego oręża. Opór zbyt mały; krzyk: „Moskale rżną Polaków” podwaja odwagę. Otwierają się żelazne podwoje, naród się wciska, wyrzucają na ulicę broń, którą każdy chwyta. Spokojny nawet przymuszony, by ją brał. Nie dosyć, lud prosty napada na szynkownie, zabiera wódkę. Niezmierny skład Newachowicza zrabowany, wytaczano beczki z gorzałką. Każdy czerpie do woli, wkrótce kilkadziesiąt tysięcy ludzi pijanych. Okrzyki, wołania, strzelania napełniają miasto. Okropna noc, któż mógł zmrużyć oko. Każdy zabarykadował się jak mógł. Rzuciłem się i ja na łoże, rozmyślając nad fatalnymi skutkami tak porywczego dzieła”…
* * *
Wydawca nie tylko nie jest piewcą humanizmu i reformacji, nie wierzy w postęp i rewolucję; jego sympatie są zdecydowanie po stronie papiestwa i kontrrewolucji. W dodatku pozytywnie wyraża się o ziemiaństwie, jako o warstwie społecznej, a za motory historii uważa ludzką żądzę władzy i złota. Niespotykane to od lat spojrzenie na historię i dlatego warte poznania.
Ask a question about the product. Our team will be happy to provide a detailed answer to your inquiry.